Słowem Wstępu
Choć od oficjalnego ukończenia mojego projektu naukowego w
National Museums of Scotland minęło już prawie (ponad?) pół roku, to do tej
pory nie mogłem się w żaden sposób pochwalić wynikami mojej pracy naukowej. Artykuł utknął na stałe w ciągłym limbo
recenzyjnym i znając życie nieprędko stamtąd wyjdzie. Na pocieszenie dostałem
od losu możliwość krótkiego opowiedzenia o moim projekcie na forum publicznym i
zaprezentowania paru zgrabnych tabelek na najważniejszej Europejskiej konferencji
poświęconej biologii gryzoni. A przy okazji spędziłem parę interesujących dni w
doborowym towarzystwie oraz w wyjątkowym miejscu.
Konferencja, ogólnie
Cykl konferencji Rodens et Spatium, organizowany co dwa
lata, korzeniami sięga roku 1987 i niewielkiej konferencji w Lyonie (Le
rongeur et l’espace). Jednak dopiero czwarta jego odsłona (w 1993 w
Mikołajkach) doczekała się iście międzynarodowego rozmachu. Od tamtej pory konferencja
jest pozycją obowiązkową dla każdego Europejskiego naukowca zainteresowanego
biologią gryzoni i pokrewnymi jej tematami.
Za organizację tegorocznej, piętnastej odsłony konferencji
odpowiedzialny był Wydział Nauk Uniwersytetu w Ołomuńcu (Czechy/Morawy, więcej http://rodensetspatium.upol.cz/).
W ciągu pięciu dni, od 25 do 29 lipca, prawie 130 osób, w większości dobrze
znanych Europejskich oraz Amerykańskich naukowców, miało okazję wygłosić odczyt
na jednym z jedenastu sympozjów; kolejne 250 do 300 osób przyjechało, by
wywiesić swoje postery na wystawie, spotkać podobnych sobie pasjonatów, z
ciekawości co ostatnio w trawie piszczy lub po prostu jako osoby towarzyszące.
|
Budynek Wydziału Nauk Ścisłych Uniwersytetu w Ołomuńcu, miejsce konferencji. |
Jak do tej pory była to jedna z trzech największych odsłon
tego cyklu konferencji – i byłaby pewnie największa gdyby nie odcisnęły na niej
swojego piętna problemy współczesnego świata. Tureccy uczeni nie mogli przybyć
z powodu szeregu zakazów wprowadzonych po nieudanym puczu, dosłownie na
dziesięć dni przed rozpoczęciem konferencji. Problemy dotknęły też tych, którzy
planowali przelot z przesiadką w Istambule bądź Ankarze, głównie uczestników z
południa Azji oraz Wschodniej Afryki.
Konferencja, szczegółowo
|
Przerwa na kawę podczas konferencji. |
Najbardziej rozbudowane sympozja dotyczyły monitorowania i
studiowania dynamiki populacji gryzoni (zwłaszcza z punktu widzenia genetyki)
oraz badań nad związanymi z nimi pasożytami i patogenami. Wśród ważniejszych
prelegentów znalazł się Dr Heckel z Uniwersytetu w Bernie (genetyka – zwłaszcza
hybrydyzacja pomiędzy specyficznymi gatunkami gryzoni) oraz Dr Solomon z
Uniwersytetu w Miami (monitorowanie populacji gryzoni; w szczególności relacje
społeczne). Konferencję odwiedziło małżeństwo Balčiauskas z Litwy (oboje doktorzy
i członkowie komitetu konferencyjnego), którzy pokazali w dużym skrócie bardzo
interesujące rezultaty swoich wieloletnich prac nad morfometrią Nornika Burego.
Byli też przedstawiciele z Meksyku oraz odległych Chin; pozwoliło to na wymianę
doświadczeń z zupełnie innych rejonów badawczych.
|
Dr Herman podczas wystąpienia. |
Jednym z uczestników od lat biorących udział w tej konferencji
był mój zwierzchnik z National Museums of Scotland Natural Sciences Department,
Dr Jeremy Herman. Na swoim odczycie Jerry przedstawił aktualne wyniki z badań genetycznych
(geny mitochondrialne oraz chromosom Y) nad dwoma falami kolonizacji Wysp Brytyjskich
przez Nornika Burego. Co ciekawe materiał porównawczy do tych badań został
dostarczony m.in. przez Instytut w Białowieży a specjaliści zaangażowani w
projekt to Brytyjczycy ale także Polacy, Szwedzi i Amerykanie.
Z kolei najkrótsze sympozjum na konferencji dotyczyło historii
oraz morfologii gatunków z punktu widzenia osteologii oraz osteometrii.
Pierwotnie w tym ciągu tematycznym miały
wystąpić trzy osoby– Profesor Horáček z Charles University (Praga/Czechy), Dr
Naderi z Islamic Azad University (Ardabil/Iran) oraz ja jako przedstawiciel tak
The University of Edinburgh jak i National Museums of Scotland. Niestety Dr
Naderi nie przybyła na konferencję (powód nie był znany organizatorom), więc
ostatecznie tylko Prof. Horáček i ja wygłosiliśmy swoje odczyty. Pomimo faktu,
że sympozjum odbyło się ostatniego dnia a tematyka tego typu średnio leżała w
obszarze zainteresowań innych uczestników sala była niemalże pełna oraz skora
do zadawania pytań.
Ołomuniec i okolice
|
Katedra Św. Wacława w Ołomuńcu. |
Konferencja odbyła się w Ołomuńcu, w mieście którego historia
sięga początku XI wieku n.e. Najstarsze pozostałości archeologiczne pochodzą z
ruin fortu Rzymskiego, założonego zapewne by chronić handlarzy podróżujących
Szlakiem Bursztynowym. Osada w tej okolicy istniała już w okresie istnienia
państwa Wielkomorawskiego w IX w. n.e. Od 1063 roku, z powodu założenia nowego
biskupstwa, ranga miasta zaczęła stale wzrastać aż do przeniesienia stolicy
Moraw do Ołomuńca w 1187 r. Na przestrzeni kolejnych kilku wieków było areną
rozgrywek politycznych różnych frakcji w obrębie królestwa Czech i Moraw. Koniec
„złotego wieku” kończy się wraz ze
zdobyciem oraz spaleniem miasta przez Szwedów w 1642r., co spowodowało
przeniesienie na stałe siedziby władz do pobliskiego Brna. Po wojnach Ołomuniec został przekształcony w nowoczesne
miasto-twierdzę, z rozbudowanym systemem wałów w pełni wykorzystującym tak
ukształtowanie terenu jak i możliwości nowoczesnej broni palnej. Miasto jednak
nie mogło się rozbudowywać wszerz, jedynie w górę, co spowodowało stagnację
ekonomiczną trwającą aż do zniszczenia wałów w połowie XIX wieku. Współcześnie
jest to ośrodek uniwersytecki oraz atrakcja turystyczna, tłumnie odwiedzane
przez osoby ciekawe historii bądź zainteresowane architekturą.
|
Wewnętrzny zamek kompleksu obronnego w Buzovie. |
Okolice Ołomuńca słyną z od dużej ilości dobrze zachowanych
zamków oraz pałaców z różnych epok historycznych. Jednym z ciekawszych zabytków
jest zamek w Buzovie, historią sięgający początku XIV wieku. Budowla ta była
wielokrotnie przebudowywana, przechodząc regularnie z rąk do rąk. W 1696 r.
został on kupiony przez ówczesnego wielkiego mistrza Zakonu Krzyżackiego i był
wykorzystywany jako siedziba organizacji aż do konfiskacji mienia przez
narodowych socjalistów w 1939 r. W okresie międzywojennych był oferowany
Himmlerowi, jednak uznał on kompleks za „za bardzo Austriacki” i odrzucił ofertę.
Współcześnie jest to muzeum tłumnie odwiedzane przez turystów oraz, okazyjnie
udostępniany pod plan filmowy.
|
Górny rezerwuar kompleksu elektrowni szczytowo - pompowej. |
Prócz walorów historycznych region wokół Ołomuńca może się
poszczycić także nowoczesnymi rozwiązaniami technologicznymi. Wyjątkowym na
skalę Europy obiektem jest tzw. Elektrownia szczytowo-pompowa Dlouhé Stráně. Elektrownia
ta składa się z dwóch zbiorników – jednego u „dołu”, położonego na niewielkiej
górskiej rzece (tradycyjnego, z własnymi turbinami), oraz drugiego wybudowanego
na szczycie wzgórza. W czasie nadprodukcji energii (np. w nocy) turbiny
wpompowują wodę na szczyt, a kiedy zapotrzebowanie na moc wzrasta woda,
spadając w dół, napędza turbiny wytwarzające energię elektryczną. Dzięki temu
system nie tylko produkuje energię elektryczną, ale jest też w stanie „przechowywać”
ją na później.
Parę słów na zakończenie
Pomimo iż wielu naukowców spieszyło się na pociągi i samoloty
w uroczystości zakończenia uczestniczyło całkiem liczne grono osób. Prócz
tradycyjnie wygłaszanych podziękowań oraz słów podsumowujących tegoroczną konferencję
wręczono także nagrodę najbardziej zaangażowanemu wolontariuszowi spośród
pomagających przy organizacji całego wydarzenia. Ogłoszono też wybór miejsca
następnej konferencji, która odbędzie się w lecie 2018 roku. Choć nie wiem, czy kiedykolwiek przyjdzie mi uczestniczyć po
raz wtóry w takim wydarzeniu to mam nadzieję, że cykl ten będzie nadal
prowadzony oraz rozbudowywany – dla dobra nauki i jej pasjonatów.